No tak, tak, wiem, powinienem poczekać, aż skończę całą serię z OVA. No ale cóż, ja i ma niecierpliwość. W każdym razie powiem tylko tyle: te trzy odcinki są perfekcyjnym oddaniem całej serii. Przy pierwszym jest wielkie WTF?!?, przy drugim już dobrze się bawiłem, a trzeci to dzieło sztuki i domknięcie wątków. Choć "domknięcie" jest złym słowem, albowiem historie nie mogą mieć końca. Oglądajcie Baccano!
Baccano! To jedno z moich ulubionych anime. Genialne. W szczególności Miria i Isaac. Najbardziej pozytywne postaci, jakie kiedykolwiek widziałam. Ich tok myślenia powalał mnie z każdą chwilą coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńLadd mimo swojego dziwnego charakteru i sadystycznej naturze, również pozyskał u mnie sporo sympatii.
Tak szczerze mówiąc, ja się gubiłam z fabułą do samego końca. Później nie zgadzały mi się jeszcze w głowie daty, więc z czystej ciekawości oglądnęłam drugi raz ; ))
P.S. Znalazłam ten blog przypadkiem, a widząc wzmiankę o moim ukochanym Baccano, nie mogłam się powstrzymać, żeby czegoś nie napisać ; ))
Dzięki za komentarz i zapraszam w przyszłości :D Teraz oglądam Fate/Stay Night i FMA Brotherhood, więc niedługo powinno się coś na ich temat pojawić :)
OdpowiedzUsuńJasne, jasne. Chętnie jeszcze zaglądnę ^^ A propos. Fate Stay Night to jedno z moich pierwszych, świadomych anime i bardzo je lubiłam. Już nie wspominając, że Archer był moją pierwszą miłością do pikseli xD FMA nie widziałam jeszcze, ale chętnie czegoś się dowiem, bo planowałam zobaczyć ;33
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o FMA, to była jedna z moich pierwszych zakupionych mang. Niby troszkę naciągana, niby typowy shounen, ale wciąga, naprawdę wciąga jak cholera :D
OdpowiedzUsuń