środa, 9 listopada 2011

Baccano!: suplement

No tak, tak, wiem, powinienem poczekać, aż skończę całą serię z OVA. No ale cóż, ja i ma niecierpliwość. W każdym razie powiem tylko tyle: te trzy odcinki są perfekcyjnym oddaniem całej serii. Przy pierwszym jest wielkie WTF?!?, przy drugim już dobrze się bawiłem, a trzeci to dzieło sztuki i domknięcie wątków. Choć "domknięcie" jest złym słowem, albowiem historie nie mogą mieć końca. Oglądajcie Baccano!


4 komentarze:

  1. Baccano! To jedno z moich ulubionych anime. Genialne. W szczególności Miria i Isaac. Najbardziej pozytywne postaci, jakie kiedykolwiek widziałam. Ich tok myślenia powalał mnie z każdą chwilą coraz bardziej.
    Ladd mimo swojego dziwnego charakteru i sadystycznej naturze, również pozyskał u mnie sporo sympatii.
    Tak szczerze mówiąc, ja się gubiłam z fabułą do samego końca. Później nie zgadzały mi się jeszcze w głowie daty, więc z czystej ciekawości oglądnęłam drugi raz ; ))

    P.S. Znalazłam ten blog przypadkiem, a widząc wzmiankę o moim ukochanym Baccano, nie mogłam się powstrzymać, żeby czegoś nie napisać ; ))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za komentarz i zapraszam w przyszłości :D Teraz oglądam Fate/Stay Night i FMA Brotherhood, więc niedługo powinno się coś na ich temat pojawić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne, jasne. Chętnie jeszcze zaglądnę ^^ A propos. Fate Stay Night to jedno z moich pierwszych, świadomych anime i bardzo je lubiłam. Już nie wspominając, że Archer był moją pierwszą miłością do pikseli xD FMA nie widziałam jeszcze, ale chętnie czegoś się dowiem, bo planowałam zobaczyć ;33

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o FMA, to była jedna z moich pierwszych zakupionych mang. Niby troszkę naciągana, niby typowy shounen, ale wciąga, naprawdę wciąga jak cholera :D

    OdpowiedzUsuń